Reklama

Doskonale zachowany „Czarny Pokój”. Wyjątkowe odkrycie

Niezwykłego odkrycia dokonali archeolodzy prowadzący prace wykopaliskowe w Pompejach. To włoskie miasto, które zostało zniszczone przez ogromną erupcję Wezuwiusza 79 roku, wciąż kryje przed naukowcami wyjątkowe skarby. Niedawno archeolodzy odkryli tam pomieszczenie zwane "Czarnym Pokojem", w którym znajdował się wyjątkowy skarb.

Co skrywała czerń? Wyjątkowe odkrycie w Pompejach

Choć tragedia, która wydarzyła się 24 października 79 roku, czyli wybuch Wezuwiusza, który zniszczył miasta południowych Włoch — Pompeje, Herkulanum i Stabie, to odległa przeszłość, archeolodzy wciąż odkrywają nowe fakty dotyczące tego wydarzenia.

 Popularne dziś wśród turystów Pompeje, odsłoniły kolejny sekret i skarb związany właśnie z wybuchem wulkany sprzed lat. Niedawno odkryto tam wspaniale zachowaną salę bankietową z freskami. 

To odkrycie niecodzienne, a odkrywcy doskonale zdają sobie sprawę, ile ono znaczy dla historii tego miejsca. Pochodzące sprzed prawie 2000 lat pomieszczenie o wymiarach 15 metrów długości i 5 metrów szerokości, było niegdyś wykorzystywane jako miejsce rozrywki, w którym najpewniej odbywały się wyjątkowe zabawy i spotkania. 

Reklama

Odkryte pomieszczenie zostało nazwane "Czarnym Pokojem" ze względu na czarne ściany, które miały uniemożliwiać widoczność tego, co skrywało się pod ową czernią. 

Okazało się w toku prac archeologicznych, że w tym pomieszczeniu znajdowały się misternie malowane przedstawienia mitologicznych postaci z wojny trojańskiej. Zostały rozpoznane na malowidłach postacie spartańskiej księżniczki Heleny i księcia Parysa.

Zobacz również: Mylono się co do tego, dlaczego Egipcjanie mumifikowali ciała. Zaskoczenie?

Radość badaczy była nie do opisania. Takie odkrycie nie zdarza się codziennie

Pojawienie się akurat postaci znanych z Troi na naściennych malowidłach nie było przypadkowe. Mitologiczne postacie dostarczyły pomysłów na rozmowy o przeszłości i życiu, tylko pozornie o charakterze czysto romantycznym.  

Badacze uważają, że "Czarny Pokój" wraz z pobliskimi stanowiskami archeologicznymi łączy zamiłowanie do pokazywania minionych dziejów w artystycznych przedstawieniach na ścianach i mozaikach podłogowych. 

"Ściany pomalowano na czarno, żeby nie było widać dymu z lamp oliwnych. Ludzie spotykali się na kolację po zachodzie słońca. Migoczące światło lamp sprawiało wrażenie poruszających się obrazów" - powiedział w oświadczeniu Gabriel Zuchtriegel, dyrektor Parku Archeologicznego w Pompejach, nie ukrywając swojego entuzjazmu związanego z odkryciami.

"Czarny Pokój" znajduje się w jednym z większych domów w obrębie bloku mieszkalno-handlowego w sektorze dziewiątym, w którym w ciągu ostatniego roku prowadzone były inne prace archeologiczne. W domu znajdowały się także hall i ogród. Obok była piekarnia.  Archeolodzy uważają, że dom, piekarnia i pralnia należały do tej samej osoby. 

Uważają także, że tereny te przechodziły renowację w trakcie erupcji Wezuwiusza ze względu na pozostawione dachówki, garnki z zaprawą wapienną i kielnie.

Zobacz również: Wybuch 100 tysięcy raz potężniejszy niż w Hiroszimie. Historycy do dziś tropią ocalałych

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: pompeje | archeologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy